|
||||||||||||
|
||||||||||||
Linia Worowo - Wysoka Kamieńska |
|
|||||||||||
|
||||||||||||
Linia Worowo - Wysoka Kamieńska jest nieużywana od kilku lat. Ruch pasażerski i towarowy został wstrzymany na odcinku Worowo - Płoty, a odcinek Płoty - Wysoka Kamieńska jest systematycznie "przecierany" przez drezyny i widnieje jako linia towarowa. Jak jest z pociągami na tamtym odcinku, dokładnie nie wiem. Linia liczy sobie ponad 70 lat. Szyny zaraz za Worowem mają wybitą datę 1933 r. Podkłady są betonowe z liczbą 70, stąd moje przypuszczenia, że zostały wymienione w latach 70 minionego wieku. Ostatni pociąg, jaki przejechał odcinek do Płot (było to w roku 2002) był zorganizowany przez miłośników kolei. Szynobus SN61 przejechał trasę Świdwin - Połczyn Zdrój (linia również nieczynna, przewozy towarowe tylko do jednostki wojskowej w Świdwinie), Połczyn Zdrój - Świdwin, Świdwin - Worowo i Worowo - Płoty. Później nic mi nie wiadomo o ewentualnych przewozach. Po 4 latach od tamtego wydarzenia dużo się zmieniło. Postanowiłem wraz z kolegą zbadać kawałek linii Worowo - Wysoka Kamieńska. Na pierwszy rzut oka nie jest źle. Zaraz za Worowem linia wygląda na czynną (jedyne co to nie błyszczą się szyny). Podsypka nie daje przecisnąć się chwastom i tory porasta tylko trawa. Idąc dalej, dochodzimy do punktu Worowo p.odg.2. Tam jest już trochę gorzej. Drzewa wyrastające z nieumocnionego kamieniami nasypu łącznicy wchodzą na tory. Dalej znowu jest dobrze. Niestety jak się okazało tylko przez 100 m. Zaraz za mostem nad Regą tory są coraz bardziej zarośnięte. Bardzo mnie zdziwiło, że nie widać zbytnio pracy złodziei. Zauważyłem brak kilku śrubek i to wszystko. Postanowiliśmy iść dalej. Tory były porośnięte trawą i zaczęły na nie wchodzić drzewa i krzaki. Największe wrażenie zrobił na mnie nasyp. Chcąc ominąć drzewa zeszliśmy z torów na bok i zobaczyliśmy skarpę o wysokości ok. 3 piętra. Dalej znów był lepszy fragment torów, ale zaczęły się braki. Najpierw śrubek, później łączników szyn a dalej szyny są poodkręcane od mocowań. Jeszcze dalej na miejscu złączenia 2 szyn wycięte są palnikiem kawałki szyn o długości ok. 0,5 m. Już jest pewne, że nie da się tą linią nigdzie dojechać, ale iść się da. Po chwili znowu pojawił się niezarośnięty fragment torów. 100 metrów dalej ukazały się krzaki, a za nimi tory biegły w wąwozie. Tym razem był to wykop w ziemi o głębokości ok. 7-9 metrów. Naprawdę podziwiam budowniczych tej linii. Niestety jak się okazało torów już nie ma. No może i są, ale zarośnięte jakimiś krzakami z kolcami, które uniemożliwiają dalszą podróż. Na tym musieliśmy skończyć wyprawę. Znajdowaliśmy się około 4 km od stacji w Worowie. Poniżej zamieszczam kilka fotek linii, o której mowa:
Plan trasy: ---------------------------------------------------------------------------------------------------------- Fotki linii:
---------------------------------------------------------------------------------------------------------- Używany fragment linii za Płotami (ta na dole):
|
||||||||||||
|
||||||||||||